piątek, 27 lutego 2015

NIVEA VISAGE WASH OFF

Hej kochane:) dziś przychodzę do was z opinią żelu do twarzy. Napewno widziałyście go nie raz ale czy warto go mieć w swojej szafce??? CZYTAJCIE DALEJ;)

NIVEA VISAGE WASH OFF

CO MÓWI PRODUCENT??
ŻEl do mycia twarzy z aktywnym ekstraktem z magnolii działa na 2 sposoby:
1.Skutecznie oczyszcza i usuwa zanieczyszczenia, nadmiar sebum i pozostałości makijażu bez wysuszania skóry.
2. Pomaga zapobiegać powstawaniu niedoskonałości.


ALE CZY TAK JEST NAPRAWDĘ???
Zacznę od konsystencji-jest bardzo gęsty i napowietrzony(bąbelki). Bardzo wydajny!wystarczy niewielka go ilość do umycia całej twarzy. Uwielbiam żele które dobrze się pienią bo czuję że moja twarz jest wtedy naprawdę dobrze oczyszczona- ten żel pod tym względem spisuje sie na medal :) Jeżeli chodzi o jego barwe to jest delikatnie zabarwiony na niebiesko. Zapach??? Superowy!!! Taki morsko-ogórkowy, może troszkę zalatującym pod męski.Stosuję go codziennie rano, idealnie zmywa kosmetyki nałożone na noc, oraz świetnie rozbudza swoim świeżym zapachem :) Moja cera jest dość sucha ale mimo to żel jej nie ściaga ani nie wysusza jeszcze bardziej ale za to bardzo fajnie ją matowi za co ma kolejnego plusika  bo nienawidzę się ,,świecić" . Dodatkowo cera jest gładka i miła w dotyku.
Ale czy są minusy???
ja dopatrzyłam się dwóch...
1.w składzie jest SLS i to dość wysoko i parabeny.
2.żel do łagodnych nie należy, czasem przu jakimś podrażnieniu na twarzy odczuwam pieczenie. Tak więc dla cery wrażliwej i podrażnionej raczej się nie nadaje :(

OCENA KOŃCOWA????
Jestem zdecydowanie na tak ;) ŁAtwo go dostać, cena w normie bo ok 10-15zł za 200ml a przy jego wydajności będe go miała go jeszcze na duuuużo poranków ;) czy kupiłabym drugi raz??? pewnie tak bo przy mojej cerze spisuje się idealnie ;)


A teraz Wy napiszcie mi czy go znacie i czy również u was spisuje się tak dobrze???
a jak nie ten to jaki żel jest waszym ideałem????

środa, 25 lutego 2015

powrót Iness a wraz z tym recenzja

Hej kochane!!!! Dawno mnie tu nie bylo...Ale niestety życie obrocilo mi się do góry nogami...Problemy ze zdrowiem, rozstanie z partnerem,przeprowadzka. Musialam poukladac sobie wszystko na nowo... Najgorsze jest to że zapewne stracilam wiekszość moich stalych czytelniczek :(:( ale mam nadzieje ze z uplywem czasu uda mi sie wszystkie odzyskać a może i pojawia sie nowe osoby :)

w czasie w ktorym mnie tu nie bylo mialam coś z czym sie nie rozstawałam na krok ;)
Jak kazda wie okres zimy to popękane usta,co nie wyglada zbyt ładnie....Ja w tą zimę zaopatrzyłam się w taki o to skarb, stosuje go cały czas i szybko go napewno nie odstawie ;)
NIVEA LIP BUTTER (raspberry rose)- balsam do ust

Co obiecuje producent???
Wzbogacona o masło Shea i olejek migdałowy formuła balsamu do ust NIVEA z HYDRA IQ zapewnia intensywne nawilżenie i długotrwałą pielęgnację. Rozpieszczająca usta formuła z aromatem raspberry rose sprawia że są one niezwykle miękkie.
Produkt przebadany deratologicznie.
Rekomendowana cena detaliczna: 9,49 zł.



A co myślę ja o malinowym cudeńku???
Uwielbiam szminki blyszczyki czy też balsamy do ust o tym wsłaśnie zapachu.
Ten balsam zamkniety jest w metalowym pojemniczku. Minusem jest to że ciężko się otwiera.  Dwa pazurki niestety przy tym złamałam zanim znalazłam swój sposób na otwieranie ;). 

Konsystencji jest bardzo gęsty ,,zbity" o lekko różowej barwie i niestety nakladamy go palcem.W zime je st to dość nie wygodne ale jak dla mnie warte zachodu :). Zapach??calkowicie ujął mnie za serce!!! pyszna słodka malina!! pachnie jak i smakuje pysznie ;) 
a co do działania???Jest bardzo wydajny!!!! cały okres jesienno zimowy oraz zimowy stosowałam i nie zużyłam nawet polowy ;) Jezeli chodzi o nawilżenie to egzamin zdany na 6+ . wiem ze chodzby niewiem jak miaała suche lub popękane usta balsam NIVEA podoła zadaniu i bardzo szybko je przywróci do pięknego ,zdrowrgo wygladu.
POLECAM!!!!!!!WARTY SWEJ CENY ;)

A JAK WY DAWAŁYŚCIE SOBIE RADE Z SUCHOŚCIĄ UST???
MOŻE I WASZYM ULUBIEŃCEM STAŁ SIĘ TEN O TO BALSAM???